26.03.2019

Musica Divina na Misteria Paschalia (1)

Festiwal Misteria Paschalia od lat przybliża nam muzykę Wielkiego Tygodnia. W tym roku jego organizator, Krakowskie Biuro Festiwalowe, chcąc przywrócić prezentowanym utworom ich pierwotny kontekst, zaplanował – obok koncertów – dwa nabożeństwa. I tu z dumą wkracza Musica Divina i Fundacja inCanto. Zostaliśmy zaproszeni do przygotowania dwóch Liturgii Godzin: Ciemnej Jutrzni w Wielki Piątek 19 kwietnia o godz. 8.00 w kościele pw. Zmartwychwstania Pańskiego (ul. Łobzowska 10) w wykonaniu zespołu JERYCHO oraz Nieszporów Wielkanocnych w opactwie oo. Benedyktynów w Tyńcu w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego 21 kwietnia o godz. 19.00, które przygotowuje Schola Cantorum Minorum Chosoviensis z tynieckimi benedyktynami przy akompaniamencie organowym Krzysztofa Pawlisza. Już dziś zapraszamy na niezwykły mariaż festiwali: Musica Divina na Misteria Paschalia – takie rzeczy tylko w Krakowie.

Miserere mei, Deus

W Wielkim Tygodniu w Kościele Katolickim celebrowano przez wieki Ciemne Jutrznie (łac. Tenebrae lub Officium Tenebrarum). Dziś jest to nabożeństwo nieco zapomniane, ale aż do lat 60. XX wieku było ono uroczyście odprawiane przy licznym udziale wiernych, do czego w niemałym stopniu przyczyniała się muzyczna oprawa ceremonii. Ciemne Jutrznie były też inspiracją dla różnorodnej twórczości muzycznej. Wyjątkowo chętnie kompozytorzy (m.in. Charpentier, Couperin, Delalande, ale i Wacław z Szamotuł) opracowywali lekcje (czyli czytania) pierwszego nokturnu Jutrzni pochodzące w tym dniu z biblijnych Lamentacji proroka Jeremiasza. Równie często twórcy (np. Palestrina, Tomas Luis de Victoria czy Carlo Gesualdo) sięgali po medytacyjne teksty responsoriów śpiewanych w Matutinum między czytaniami. Największy jednak rozgłos zyskała jedna z kompozycji do tekstu psalmu 50, czyli Miserere mei, Deus, który – wedle przepisów liturgicznych – wieńczył całe nabożeństwo. Gregorio Allegri opracował ów psalm dla śpiewaków papieskiej Kaplicy Sykstyńskiej ok. 1630 roku. Z czasem śpiew tego utworu na zakończenie watykańskich Ciemnych Jutrzni otoczyła aura legendy. Rękopis utworu był przechowywany w archiwum Kaplicy i pod groźbą ekskomuniki nie wolno było go wynosić ani kopiować. Pod koniec XVII wieku cesarz niemiecki Leopold I otrzymał od papieża kopię kompozycji Allegriego, jednak okazało się, że przesłana partytura różniła się od wersji rozbrzmiewającej ówcześnie w Kaplicy Sykstyńskiej. Rozbieżność wynikała z faktu, że wykonywane Miserere było w rzeczywistości swoistą interpretacją zapisanej kompozycji Allegriego. Sekret piękna wykonań z Kaplicy Sykstyńskiej tkwił bowiem w umiejętnościach śpiewaków – zakończenia fraz dawały solistom (a byli nimi wówczas kastraci) możliwość ukazania kunsztu wokalnego (np. w słynnej wersji z wysokim „c”). To właśnie podczas Ciemnych Jutrzni w 1769 roku młody, 14-letni wówczas Wolfgang Amadeusz Mozart miał zapisać ten utwór po dwukrotnym wysłuchaniu (śpiewano go w Wielki Czwartek, Wielki Piątek i zapewne również w Wielką Sobotę).

Wróćmy jednak do formy Ciemnych Jutrzni. Jest to nabożeństwo wywodzące się z nocnych modlitw wspólnoty chrześcijańskiej zwanych wigiliami, które poprzedzały największe święta. Modlitwy te zyskały usystematyzowaną formę już we wczesnym średniowieczu. W XVI wieku reforma liturgiczna po soborze trydenckim ujednoliciła kształt nabożeństw w całym Kościele Katolickim. Ciemne Jutrznie w Wielkim Tygodniu wciąż zachowały wiele cech archaicznych – takich jak brak Invitatorium (czyli psalmu 94), brak hymnu czy nieśpiewanie małej doksologii (Gloria Patri, czyli „Chwała Ojcu…”) na końcu psalmów i responsoriów. Charakterystycznym elementem tego nabożeństwa jest użycie (oprócz standardowych sześciu świec ołtarzowych) trójkątnego świecznika – „triangułu” ustawionego po stronie Epistoły (patrząc na ołtarz po prawej stronie), na którym znajduje się 15 świec symbolizujących (według jednej z wielu interpretacji): jedenastu wiernych apostołów, trzy Marie i Chrystusa. Po każdym psalmie gaszona jest jedna świeca, aż pod koniec uczestnicy zostają w ciemności. Warto podkreślić, że dawniej nabożeństwo odbywało się w nocy (lub wieczorem w przeddzień właściwego dnia, tzn. jutrznia Wielkiego Czwartku w środę wieczorem, itd.), obecnie zaś – tam gdzie jest przywracane na fali zainteresowania dawną liturgią – celebrowane jest w godzinach porannych (zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami liturgicznymi).

Zanim jednak zabrzmi końcowy śpiew psalmu Miserere mei, Deus uczestniczymy w pełnym Matutinum (Jutrzni) i następujących bezpośrednio po nim Laudes (Chwalbach).

Matutinum składa się z trzech części zwanych nokturnami. Każdy z nich rozpoczyna najpierw śpiew trzech psalmów z antyfonami (krótkimi utworami poprzedzającymi i następującymi po każdym z psalmów). Psalmy śpiewane są w całości, przy użyciu prostej formuły recytacyjnej (zwanej „tonem psalmowym”). Następnie czyta się lub raczej śpiewnie recytuje trzy lekcje, przeplatając je śpiewem lirycznych, medytacyjnych responsoriów. Podczas każdego nokturnu gasną więc trzy świece i po skończonym Matutinum pozostaje ich w świeczniku sześć.

Podczas celebracji Laudes śpiewana się kolejne pięć psalmów z antyfonami i kantyk Zachariasza Benedictus, również z antyfoną. W trakcie tej części nabożeństwa gaśnie więc pięć następnych świec, a podczas śpiewu kantyku Zachariasza gasi się również sześć świec ołtarzowych. Zapalona pozostaje jedynie ostatnia, najwyższa świeca z triangułu symbolizująca Chrystusa – jest ona wynoszona za ołtarz podczas śpiewanego na klęcząco Christus factus est pro nobis (tłum. Chrystus stał się posłuszny za nas aż po śmierć). Całość kończy śpiew psalmu Miserere mei, Deus, który wykonuje się w ciemności. Jeszcze tylko celebrans śpiewa krótką modlitwę – kolektę, a następnie wszyscy w kościele uderzają swymi śpiewnikami o ławki. Dźwięk ów (strepitus) ma symbolizować trzęsienie ziemi w chwili śmierci Pana Jezusa. Ostatnia paląca się świeca przenoszona jest z powrotem do triangułu, a wszyscy w milczeniu opuszczają miejsce celebracji.

Ciemne Jutrznie to prawdziwy maraton modlitewno-śpiewaczy  – nabożeństwo wypełnione cały czas śpiewem trwa ponad dwie godziny. Na specjalne zamówienie festiwali Misteria Paschalia i Musica Divina Zespół Muzyki Dawnej JERYCHO kierowany przez Bartosza Izbickiego, przy wsparciu Fundacji inCanto, podjął się przygotowania tej celebracji. Antyfony i psalmy zostaną wykonane według wersji chorału gregoriańskiego przywróconej przez Edycję Watykańską – są one niemal tożsame z tymi śpiewanymi, przekazanymi przez średniowieczne rękopisy diecezji krakowskiej, takie jak np. antyfonarz kielecki z 1374 roku (różnic jest niewiele i nie są one istotne dla charakteru utworów). Podobnie postąpiono w przypadku responsoriów, tu jednak występuje nieco więcej swoistych elementów tradycji krakowskiej – zachowaliśmy te z nich, które wydały nam się artystycznie zasadne. Przy śpiewie melizmatycznym często stosujemy tzw. ison (nazywany czasem „burdonem”) – stały dźwięk w niskim rejestrze, który podtrzymuje śpiew i jednocześnie podkreśla różne modalne „odcienie”  chorałowych melodii. Nie kłóci się to też z medytacyjnym charakterem tych śpiewów. Monotonną recytację psalmów postanowiliśmy zaś ożywić, śpiewając niektóre z nich według praktyki naprzemiennej (alternatim), szeroko stosowanej w dawnych czasach – wersety chorałowe na zmianę z ich prostą wersją wielogłosową w technice falsobordone. Lekcje w pierwszym nokturnie Matutinum, zaczerpnięte z księgi Lamentacji proroka Jeremiasza, czyli inaczej Lamentacje, zaśpiewane zostaną według charakterystycznych dla Polski melodii zaczerpniętych z ksiąg drukowanych w XVII wieku w Krakowie, z tzw. edycji Piotrkowczyka. Każda z nich kończy się dramatycznym wołaniem „Jerusalem, Jerusalem, convertere ad Dominum, Deum tuum” (tłum. Jerozolimo, Jerozolimo, nawróć się do Pana, Boga twego). Kończący liturgię psalm Miserere mei, Deus wykonamy w prostym opracowaniu Bartosza Izbickiego na podstawie melodii recytatywu znanego pod nazwą „tonus peregrinus”, która być może była również związana z pierwotną wersją kompozycji Gregorio Allegriego.

Bartosz Izbicki, JERYCHO

Podziel się naszymi informacjami