22.11.2020
Staroruskie „Requiem” – recenzja nowej płyty cd.
Staroruskie „Requiem" – recenzja nowej płyty cd.
Zapraszamy do lektury drugiej części recenzji naszej nowej płyty – Requiem rosyjskiego Ex Libris Ensemble.
dr Daniel Sawicki
U źródeł staroruskiej wielogłosowości cz. II
Zespół Ex Libris podjął się i wywiązał znakomicie także z innego, równie wymagającego zadania, a mianowicie z odtworzenia śpiewów Wielkiej Panichidy, zgodnie z rytem sprawowania tego nabożeństwa, jaki obowiązywał na Rusi do końca 1-szej połowy XVII w. Obok tradycyjnego sposobu dzwonienia, w nagraniu zachowano pierwotny sposób wykonywania 17 katyzmy, tj. psalmu 118, gdzie w śpiew chóru wkomponowano recytację psalmu. Co więcej zastosowany przez lektora (Gleb Pieczenkin) archaiczny sposób wypowiadania słów i akcentacji, obecny w praktyce liturgicznej Cerkwi Rosyjskiej do końca 1-szej poł. XVII w., tj. do reform liturgicznych patriarchy Nikona sprawia, iż słuchacz niejako przenosi się do innej rzeczywistości, rzeczywistości, w której żył człowiek „Starej Rusi”. Na nagraniu w oryginale zachowano także fragmenty, które wykonuje duchowny, w szczególnie litanie oraz modlitwy, w których wymieniane jest imię zmarłego. Dla przeciętnego współczesnego słuchacza staroruski śpiew wielogłosowy może wydawać się mało atrakcyjny i niezrozumiały, bowiem jego struktura znacząco odbiega od wielogłosowej muzyki zachodniej. Jak słusznie zauważa współczesny badacz tematu – prof. Włodzimierz Wołosiuk, śpiew liniowy często rozpoczyna się w jednogłosie, po czym poszczególne głosy rozchodzą się na partie na odległość tercji, a niekiedy także seksty oraz innych interwałów. Teza ta znajduje potwierdzenie na zrealizowanym nagraniu, gdzie śpiew monodyczny nie tylko pełni rolę wprowadzającą, lecz przede wszystkim wyznacza kierunek rozwoju danej melodii. Obecność w kompozycjach trzygłosowych interwałów septymowych może niekiedy drażnić ucho słuchacza, przyzwyczajonego do „słodkiej” harmonii obecnej w muzyce zachodniej oraz praktykowanych współcześnie wielogłosowych śpiewach cerkiewnych. Niestety śpiew liniowy takowych doznań estetycznych nie dostarcza, bowiem linia horyzontalna dominuje nad wertykalną, monodia niejako przebija harmonię. W śpiewie liniowym cantus firmus znajdował się zawsze w głosie środkowym, który nosił nazwę put’. Natomiast dwa pozostałe głosy nosiły nazwę wyższego (cs. wys) oraz niższego (cs. niz). Wszystkie partie głosowe łączy wspólne odniesienie do monodii, którą wyraża głos wiodący, zaś dwa pozostałe głosy stanowią niejako gałązki przyśpiewujące pierwszemu głosowi. Zastosowane przez wykonawców maniery wykonawcze, a nade wszystko dynamika, agogika i barwa dźwięku sprawiają wrażenie pełni i niekończącej się wieczności. Z tego względu wykonanie śpiewu liniowego wymagało od śpiewaków niebywałej precyzji i uwagi. Tym bardziej podjęte przez zespół Ex Libris przedsięwzięcie zasługuje na pełne uznanie. Analizując niniejsze nagranie nie można przejść obojętnie wobec jego najważniejszego aspektu, a mianowicie aspektu teologicznego. W tym miejscu należy jasno podkreślić fakt, iż śpiew liniowy, którego namiastkę usłyszymy na prezentowanym nagraniu posiadał na Rusi głębokie znaczenie teologiczne. Każda z jego trzech partii głosowych symbolizowała jedną z Trzech Osób Trójcy Świętej. Głos wiodący, tj. put’ symbolizuje Boga, który jest „drogą i prawdą i życiem” (J, 14, 6), stąd odwołanie do Niego winno towarzyszyć wykonawstwu śpiewu liturgicznego. Niektórzy badacze tematu zwykli porównywać śpiew liniowy z ikoną Trójcy Świętej, napisaną ręką Andrzeja Rublowa. Głównym tematem Trójcy Andrzeja Rublowa jest przekazywanie miłości i piękna, co czyni ją bliską muzyce. Niektórzy badacze tematu zwykli twierdzić, iż teologicznym pierwowzorem śpiewu liniowego, był śpiew trzech młodzianków (Dn 3, 52-90). Twórczości zarówno ikonografów, jak i twórców melodii liturgicznych przyświecała wspólna idea, a mianowicie idea ponadczasowości, którą w ikonografii wyraża spokój oblicza i uduchowienie spojrzenia malowanych postaci. Staroruskie melodie cerkiewne, podobnie jak ich bizantyjskie pierwowzory były dziełem profesjonalistów, których terminologia muzyczna określa mianem raspiewszczykow, mówiąc współczesnym językiem twórców melodii, czyli kompozytorów. Ich praca polegała na rozśpiewywaniu, tj. opatrywaniu tekstów liturgicznych odpowiednimi formułami melodycznymi, które niegdyś uznawano za kanoniczne. Obowiązujący w sztuce sakralnej kanon, sam w sobie nie był nosicielem wartości estetycznych, stąd istota twórczości kanonicznej sprowadzała się do tego, że twórca będąc doskonale obeznany w schematach obowiązujących w swojej dziedzinie skupiał się na nadaniu danemu schematowi odpowiedniej formy. Wprawdzie w jakimś stopniu kanon ograniczał artystę wyborze tematyki w myśl ogólnie obowiązującej linii (w przypadku śpiewu cerkiewnego obowiązywało kryterium ośmiu skal modalnych). Równocześnie dawał niemal niczym nieograniczone możliwości w wyrażaniu formy, rytmu itp. Ową nieograniczoność doskonale oddaje prezentowany na nagraniu śpiew liniowy, gdzie głos wiodący podąża za ustanowionym przed wiekami wzorcem melodycznym, zaś pozostałe dwa głosy ulegają niejako rozgałęzieniu. Odbiorowi przedmiotowego nagrania winno towarzyszyć odpowiednie nastawienie duchowe do śpiewu liturgicznego, którego głównym zadaniem jest wznoszenie umysłu ku Niebu, zaś rola muzyki sprowadza się do dostarczania wykonawcom i słuchaczom doznań estetycznych. Niniejsze nagranie jest próbą pogodzenia ze sobą śpiewu liturgicznego i muzyki, na ile efektywną? Ocenę pozwolę sobie pozostawić w gestii słuchaczy. Z całą pewnością należy stwierdzić, iż podjęte przez zespół wokalny Ex Libris zadanie, było przedsięwzięciem dość trudnym, bowiem wymagało pewnego wczucia się w ducha tamtych czasów. Otóż twórcy melodii cerkiewnych już w Bizancjum odwoływali się do estetycznej strony prawosławnego nabożeństwa, a ściślej do jego piękna, w którym objawia się pełnia Chwały Bożej. Z tego względu przed artystami stało nie lada trudne zadanie przeniknięcia i zagłębienia się w sens śpiewanych tekstów. Niewątpliwą zaletą prezentowanego nagrania, jest zaangażowanie w jego realizację doskonałych śpiewaków, a przede wszystkim wybitnych znawców staroruskiego śpiewu cerkiewnego, w szczególności: Gleba B. Pieczenkina – teoretyka, praktyka i autora kilkudziesięciu wydań poświęconych tradycji staroruskiego śpiewu cerkiewnego oraz hieromnicha Pawła (Korotkich). Mam nadzieję, iż niniejsze nagranie pobudzi słuchaczy do zgłębienia historii i teologii staroruskiego śpiewu cerkiewnego, tak monodycznego, jak również wielogłosowego. Z tego względu zachęcam do wsłuchania się w głębie zaprezentowanych przez zespół Ex Libris śpiewów nie tylko koneserów, lecz również wszystkich zainteresowanych kulturą i duchowością Kościoła Wschodniego.