12.03.2024
Kilka stopni wtajemniczenia – o czytaniu manuskryptów
Kilka stopni wtajemniczenia – o czytaniu manuskryptów
Są takie tajemnice, które nigdy nie zostaną w pełni odgadnięte i przeniknięte ludzkim rozumem. Zbyt zawiłe, niedostępne, niepojęte, święte. Są też takie, których poznanie wymaga „jedynie” nieco wtajemniczenia, wiedzy i wysiłku. Do tej drugiej grupy można zaliczyć dawne manuskrypty. Prowokują nas do snucia hipotez, naukowych dociekań, a nawet swobodnych wyobrażeń. Ich długa i nieraz niezbyt dobrze poznana historia, mnoży pytania, nie dając łatwych odpowiedzi.
Znalezienia związków między znakami starożytnych manuskryptów i tajemnicami ukrytymi w Żywym Słowie podjęli się Wolontariusze i Przyjaciele festiwalu Musica Divina. To intrygujące spotkanie poprowadził Michał Wilk, znakomity znawca tematu, biblista i serdeczny Przyjaciel Fundacji. Uczestnicy warsztatów pracowali z tekstem Pisma Świętego, pochodzącego z dwóch Kodeksów: Synajskiego i Aleksandryjskiego.
Jaki jest przepis na poznanie tajemnicy manuskryptów?
Przede wszystkim uchwycenie ich tła, kontekstu powstania, a więc historii po prostu. Uczestnicy warsztatów prześledzili powstawanie pism na przestrzeni wieków, od czasów starożytnych Egipcjan aż po XVIII-XIX wiek. Kolejnym elementem przybliżającym do clue rękopiśmiennej zagadki jest materiał – fizyczny nośnik tajemnicy, atrybut niemożliwy do pominięcia podczas analizy. Choć jeszcze nie za sprawą znaków alfabetu i słów, może jednak sporo powiedzieć o tym, co zawiera. Prowadzący zwrócił uwagę na historię powstawania grafik i bogatych zdobień, nie zabrakło też ciekawostek na temat „notatek na marginesie”.
Zwieńczeniem tak rozpoczętego procesu ostatecznie staje się odszyfrowanie starożytnego tekstu i jego całościowego przekazu. Również z tym wyzwaniem zmierzyli się uczestnicy warsztatu.
Michał wprowadził nas w fascynujący świat badań nad najważniejszym dziełem chrześcijaństwa. W przystępny sposób pokazał, jak próbujemy badać źródła cywilizacji, na gruncie której kształtujemy nasze życie. Jednocześnie zostawił nas z nurtującym pytaniem: czy naprawdę musimy analizować Pismo wnikając aż do poziomu „cząstek elementarnych”? Czy nie wystarczy po prostu… wierzyć? – podsumowuje Krzysztof, uczestnik warsztatów.
Choć nie powinniśmy przestać poszukiwać i dociekać, to wrodzona ludzka ciekawość w wielu przestrzeniach musi pozostać niezaspokojona. Na tę niedogodność trzeba się zwyczajnie zgodzić, jednocześnie dając przestrzeń zachwytowi nad tajemnicą.
Warto również być blisko Fundacji, by nie przegapić w przyszłości takich szczególnych wydarzeń!
Justyna Faruga